Osłabiony układ odpornościowy, niewielka ilość światła słonecznego oraz ograniczony dostęp do świeżych warzyw i owoców. To trzy bolączki okresu zimowego, odpowiedzialne za zwiększoną zachorowalność na infekcje bakteryjne i wirusowe. Aby chronić nasze zdrowie, często sięgamy po preparaty witaminowe. 

Zima to bez wątpienia okres, w którym powinniśmy zatroszczyć się o układ immunologiczny. Zimową porą mechanizmy odpornościowe organizmu ulegają osłabieniu. Stajemy się bardziej podatni na infekcje. Co gorsza, chłodne i wilgotne środowisko sprzyja namnażaniu się drobnoustrojów chorobotwórczych, suche zaś i zamknięte pomieszczenia, w których spędzamy większość czasu, ułatwiają patogenom przemieszczanie się. W takich warunkach nietrudno o infekcję. Negatywny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie ma też niewielka ilość światła słonecznego, co także zaburza procesy immunologiczne organizmu, a dodatkowo powoduje senność i obniża aktywność fizyczną. Kolejną zimową bolączką jest sezonowy niedobór świeżych warzyw i owoców, który zubaża codzienną dietę. Panaceum na zimowe utrapienia stają się witaminy, zwłaszcza C i D. Czy zimą suplementacja tych substancji jest nam niezbędna? 

Remedium na przeziębienie?

Witamina C (kwas askorbinowy) od dziesięcioleci stanowi podstawowe wyposażenie typowej polskiej apteczki. Bez wątpienia witamina C jest nam niezbędna do życia. Organizm człowieka, w przeciwieństwie do większości zwierząt (z wyjątkiem małp, świnek morskich i nietoperzy), nie ma zdolności do samodzielnego wytwarzania witaminy C. Musi ją przyjmować ze źródeł zewnętrznych – z pożywienia lub wytwarzanych syntetycznie preparatów medycznych. W przeciwnym razie może się nabawić problemów zdrowotnych. Niedobór witaminy C w skrajnych przypadkach może doprowadzić do szkorbutu – choroby wielonarządowej, niegdyś powszechnej wśród marynarzy, która objawia się samoistnymi krwawieniami oraz przerostem dziąseł. Współcześnie jednak schorzenie to jest rzadkością, a dobowe zapotrzebowanie na witaminę C zwykle zaspokaja zbilansowana dieta, szczególnie bogata w paprykę, natkę pietruszki, czarną porzeczkę, a także cytrusy.

Kwas askorbinowy pełni w organizmie człowieka wiele ważnych funkcji. Bierze udział w syntezie kolagenu, niektórych hormonów i transmiterów. Uczestniczy w przemianach steroidów i tłuszczów. Reguluje wchłanianie żelaza i wapnia. Wspomaga odbudowę tkanek w czasie gojenia się ran. Reguluje ciśnienie tętnicze oraz obniża stężenie glukozy. Do tego zwiększa odporność organizmu, jednakże, nie tak bardzo jak zwykło się przez dziesięciolecia uważać. Wyniki badań fińskich naukowców wykazały, że kwas askorbinowy nie łagodzi objawów przeziębienia ani nie skraca jego trwania. Pomocne jednak może być profilaktyczne stosowanie witaminy C. Okazuje się, że zażywana przez osoby zdrowe wpływa na skrócenie czasu choroby o 8 procent u dorosłych i 14 procent u dzieci, a zatem niezbyt znacząco. Co ciekawe, wyjątek stanowi jedna grupa – osoby pracujące fizycznie i sportowcy. W ich przypadku profilaktyczne, regularne stosowanie witaminy C zmniejsza ryzyko wystąpienia przeziębienia o 50 procent. 

Co istotne, najważniejszą funkcją biologiczną witaminy C w organizmie jest synteza kolagenu, czyli białka występującego w niemal wszystkich tkankach organizmu, głównie w skórze. Z wiekiem ilość kolagenu zmniejsza się, co wpływa między innymi na procesy starzenia się skóry. Żeby temu przeciwdziałać, warto stosować kremy zawierające witaminę C. Ponadto kwas askorbinowy chroni skórę przed działaniem wolnych rodników, spowalniając w ten sposób procesy starzenia, a także chroniąc przez promieniowaniem UV oraz innymi czynnikami zewnętrznymi. 

Antidotum na brak słońca

Kolejną zimową witaminą jest cholekalcyferol, czyli witamina D. W tym przypadku naukowcy nie mają wątpliwości – suplementacja jest jak najbardziej wskazana. Cholekalcyferol odpowiada za gospodarkę wapniowo-fosforanową. Zapewnia właściwą mineralizację kości, jest też niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układów: nerwowego, odpornościowego i hormonalnego. 

Witamina D jest wytwarzana w skórze pod wpływem działania promieni słonecznych. Ze względu na niewystarczające nasłonecznienie dużej części globu, znaczna część ludzkości cierpi na jej niedobór. Co istotne, substancję można dostarczać do organizmu wraz z pożywieniem. Występuje ona przede wszystkim w rybach morskich, olejach roślinnych, jajkach i produktach mlecznych, jednakże w ograniczonej ilości. Dlatego zażywanie suplementów z witaminą D jest wysoce wskazane w okresie jesienno-zimowym, od października do kwietnia, a w przypadku małego nasłonecznienia i dużych niedoborów także od maja do września. 

Szacuje się, że niedobór witaminy D może dotyczyć od 28 do nawet 100 proc. Europejczyków. Odsetek jest wyższy u osób hospitalizowanych, seniorów, a także pacjentów z osteoporozą. Badania prowadzone w ostatnim czasie przez australijskich naukowców na grupie ponad 300 tys. osób dowiodło, że niedostateczna ilość witaminy D wyraźnie podnosi ryzyko przedwczesnego zgonu. 

Suplementację warto rozpocząć już w pierwszych dniach życia, pamiętając o zalecanych dawkach dla poszczególnych grup wiekowych. Młodzież w okresie dojrzewania oraz dorośli powinny zażywać 800-2000 IU, seniorzy zaś nawet dwa razy więcej. Warto pamiętać, że możliwe jest przedawkowanie witaminy D, ale w przypadku przekroczenia dobowych dawek uznawanych za bezpieczne dla człowieka, czyli 4000 IU. Nie jest jednak dokładnie określone, jakie konkretnie wartości mogą być niebezpieczne.