Problem doskonale znają inspektorzy handlowi, którzy regularnie sprawdzają bezpieczeństwo zabawek i – niestety – nie mają dla nas dobrych wiadomości. Tylko podczas jednej z kontroli aż 19 z ponad 200 rzeczy zawierało niedozwolone stężenia ftalanów, a 20 miało zbyt wysoki poziom pierwiastków ciężkich. Do tego prawie połowa zabawek była źle oznakowana.

Ftalany i szkodliwe barwniki

Ftalany to substancje, które zmiękczają materiały plastikowe. Mogą jednak w przyszłości przyczynić się do problemów z płodnością. Inspektorzy stwierdzili, że ich dopuszczalny poziom został przekroczony na przykład w lalkach z miękkimi głowami, figurkach koników i kucyków, skakankach oraz piłkach. W jednej z lalek inspektorzy odkryli przekroczoną zawartość rakotwórczych barwników azotowych. Kontrolerzy znaleźli też spacerówkę do zabawy, która nie miała mechanizmów blokujących składanie, co groziło skaleczeniem lub zmiażdżeniem palców dziecka. Była grzechotka, z której wypadały małe, ruchome części. Zdarzały się pękające szwy w pluszakach albo zbyt długie nitki w maskotkach. Zastrzeżenia budziły też huśtawki, które miały zbyt cienkie liny lub nieodpowiednio przymocowane siedzisko. Groziło to upadkiem lub zakleszczeniem głowy dziecka między elementami zabezpieczającymi.

Uważaj na slimy i magnesy

Skala nieprawidłowości w skontrolowanych przedmiotach była różna. W zależności od rodzaju zabawki wahała się pomiędzy 35 a aż 80 proc. W wyniku badań laboratoryjnych okazało się, że niektóre zabawki były szczególnie niebezpieczne, bo zostały nieprawidłowo skonstruowane. Jedne miały zbyt dużą siłę uderzenia, u innych mogły odłączyć się małe elementy, w wyniku czego dziecko mogło się zadławić. Część zabawek była niebezpieczna pod względem chemicznym – występowało w nich zbyt duże stężenie szkodliwych substancji.

Inspektorzy handlowi mieli najwięcej zastrzeżeń do zabawek typu slime. To niezwykle popularne ostatnio wśród dzieci i młodzieży tzw. gluty. Niestety, stwierdzono w nich przekroczenia dopuszczalnej migracji pierwiastków ciężkich.

Niebezpieczne okazały się także magnesy neodymowe. Wytwarzają one bardzo silne pole magnetyczne, a to powoduje dużą siłę przyciągania. Połknięte przez dziecko mogą doprowadzić do tragedii. Podczas jednej z operacji lekarze usunęli z brzucha malucha aż 50 magnesów neodymowych. Medycy przestrzegają, że tego typu elementy trudno oddzielić od siebie i dlatego są poważnym zagrożeniem. Kulki mogą zwierać się nawzajem przez ściany przewodu pokarmowego, powodować niedrożność, odleżyny i przetoki wewnątrzjelitowe. Nie da się w takim przypadku uniknąć operacji.

Nie kupuj pochopnie

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapewnia, że zabawki, które stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci są natychmiast wycofywane ze sklepów. Jednak w ich miejsce wciąż pojawiają się nowe. Dlatego eksperci radzą, by przed zakupem prezentu dla dziecka dokładnie sprawdzić, czy produkt spełnia wymagania i nie jest dla niego zagrożeniem. Ważne, by miał odpowiedni certyfikat. Zabawkę, do której mamy zastrzeżenia możemy zgłosić do Państwowej Inspekcji Handlowej albo UOKiK.

Naturalna alternatywa

Świetną alternatywą dla niebezpiecznych zabawek ze sklepu są zabawki ekologiczne. Są oryginalne i zdecydowanie tańsze od sklepowych, co w czasach rosnącej inflacji ma ogromne znaczenie. No i powstają w duchu zero waste.

I tak do zrobienia figurek do zabawy mogą posłużyć nam na przykład żołędzie, butelki z plastiku i zakrętki. Przyda się też folia, ozdoby choinkowe oraz ścinki z bloków rysunkowych i bibuły. Z odpadów bez problemu przygotujemy samochody, lalki, zwierzątka, kuchenki, wózki, domki, roboty i samoloty. Ogranicza nas tylko wyobraźnia.

Do przygotowania robota potrzebne nam będą butelki po napojach, pudełka po herbacie lub kosmetykach oraz liście, gałęzie i kora drzew. Domki dla lalek można zrobić z kartonów, pudełek i starych desek. Innym rozwiązaniem jest pudełko po proszku do prania – wyjdzie z niego minidomek, który możemy przyozdobić. W takim pudełku wycinamy okna oraz drzwi i wstawiamy do niego laleczki. Ogromny potencjał drzemie w starych meblach. Możemy przerobić niepotrzebny regał na piętrowy domek dla lalek, a kredens na kuchnię do zabawy.

Do wykonania zwierzątka potrzebna będzie butelka, do której dokleimy oczy z papieru, uszy z folii i ogon z szalika. Z tekturowego pojemnika do jajek wyjdzie nam aligator lub smok. Z małego opakowania robimy głowę zwierzęcia, z dużego tułów. Zęby i oczy przygotowujemy z kolorowego papieru.

Z pudełek, butelek i patyków powstają cuda

Kuchenkę do zabawy możemy przygotować z plastikowych butelek, które będą podstawą. Warto wypełnić je piaskiem, by się nie przewracały. Z pudełka zrobimy płytę grzewczą, a karton będzie ścianą. Wszystko obklejamy lub malujemy farbą. Z pudełek po butach możemy zrobić garaż dla samochodzików. Wystarczy wyciąć otwory na wjazd auta, pomalować, wyznaczyć miejsca parkingowe. Dwukondygnacyjny parking wyjdzie nam z górnej klapy pudełka, którą łączymy ze sztywnym materiałem służącym do wjazdu. Tor dla samochodów bez problemu powstanie z pociętego kartonu, który pomalujemy farbami, zjeżdżalnie dla resoraków możemy zaś przygotować z długiego kawałka styropianu lub połączonych i przeciętych na pół butelek.

Z kartonowego pudełka, bambusowych patyków i spinaczy do bielizny można wykonać grę piłkarzyki. Wystarczy wyciąć dziury, przełożyć przez nie patyki i przypiąć do nich drewniane lub plastikowe spinacze. Ze sklejki możemy zrobić tablicę, prawie taką jak w szkole. Malujemy ją po prostu tzw. tablicówką, czyli czarną farbą, po której można pisać kredą.

Zrób to sam, ale uważaj na toksyny

W domu bez problemu przygotujemy też ciastolinę. Potrzebujemy 2,5 szklanki mąki pszennej, czubatą szklankę soli, trzy łyżki oleju roślinnego, 1,5 szklanki wrzącej wody oraz barwnik spożywczy. Z tej masy możemy też przygotować figurki lub ozdoby na choinkę. Aby je utrwalić, trzeba upiec je w piekarniku.

Samodzielnie możemy przygotować tzw. gniotki. Potrzebny jest do tego balon oraz ryż. To banalnie proste. Wystarczy wsypać ryż do balonu, zawiązać końcówkę i pomalować.

Bez problemu skonstruujemy procę. Do patyka wystarczy przyczepić kawałek gumki pasmanteryjnej. Nabojami mogą być kulki z filcu lub z papieru.

Świetnym pomysłem są domowe puzzle. Potrzebujemy do nich patyczków po lodach i mazaków. Na złączonych ze sobą patyczkach rysujemy ulubionego bohatera dziecka. Rozłączamy wszystko, a zadaniem dziecka jest złożenie ich ponownie w całość.

Zabawki samodzielne przygotowane są unikalne i wyjątkowe. Nie kupimy drugiej takiej samej rzeczy w sklepie. Trzeba tylko dopilnować, by samodzielnie zrobiona zabawka była starannie wykonana, nie miała ostrych krawędzi oraz małych, łatwych do połknięcia elementów. Warto zwrócić uwagę na materiały, których używamy. Nie powinny być toksyczne i szkodliwe dla malucha.