Cenne powietrze prosto z ula

Bez pszczół i zapylania życie na Ziemi nie będzie możliwe. Jednak z tymi małymi owadami wiążą się też inne zalety. Jedną z nich jest tzw. uloterapia, czyli wdychanie powietrza z ula. Lista schorzeń, przy których zalecane jest korzystanie z takiej formy leczenia, jest długa, a na dodatek stale się wydłuża.

To jedna z prostszych terapii. By wziąć w niej udział, wystarczy tylko siedzieć. Brzmi banalnie? Niby tak, ale dreszczyku emocji dostarcza fakt, że w domku, który służy do takiej terapii, znajduje się nawet 200 tys. pszczół. Co prawda są one umieszczone pod ławkami i mogą wylatywać tylko na zewnątrz, ale w Łodzi podczas prezentacji takiego domku na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego pszczoła wleciała do środka. Zestresowało to nieco łodziankę korzystającą z uloterapii. Generalnie jednak po seansie poczuła się odprężona.

Feromony w roli głównej

Pszczelarze nie mają wątpliwości – zalet siedzenia nie sposób przecenić, a wiele ma związek z pszczelimi feromonami.

– Inne feromony wydzielają robotnice, a inne sama matka – tłumaczą przedstawiciele Pasieki Smakulskich. – Najciekawszy z nich to feromon czerwiu (larw pszczół), który „woła”: jestem głodny, daj mi jeść, tym samym pobudzając pszczoły do opieki nad czerwiem.

Części lotne feromonów to frakcje wonne olejków eterycznych, które w miodzie nie występują. Sporo z nich jest bowiem wcześniej odparowywanych. Wśród tych frakcji są: geraniol, który ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, a także nerol – olejek, który znajduje się także w kwiecie pomarańczy i ma działanie antydepresyjne, działa uspokajająco, reguluje problemy menopauzy.

W samym powietrzu ulowym Japończycy wyodrębnili ponad 60 substancji lotnych, w tym składniki żywic z propolisu, które się utleniają.

Wspólna energia i mikrodrgania

Jak podkreślają przedstawiciele pasieki Pszczelarz Kozacki, energia, którą wytwarzają pszczoły jest identyczna z energią emitowaną przez człowieka. Kontakt człowieka z taką energią wspomaga wzrost sił życiowych, wpływa na zmniejszenie odczuwalnego zmęczenia. Powietrze pochodzące z ula pozbawione jest bakterii, wirusów i chorobotwórczych grzybów. Dodatkowym atutem jest możliwość przebywania w otoczeniu tak dużej ilości pszczół, gdzie wyzwala się korzystna dla człowieka energia, a powietrze jest zjonizowane.

Eksperci portalu pszczeledary.pl zauważają, że w uloterapii wykorzystuje się nie tylko powietrze ulowe. Na ciało człowieka korzystnie wpływają również mikrodrgania powstające na skutek ruchu skrzydełek oraz wrażenia akustyczne, które działają relaksująco, przeciwstresowo oraz antydepresyjnie. Także samo obserwowanie pracujących pasiastych owadów skutecznie koi nerwy i odpręża.

– Nieodczuwalne dla kuracjusza wibracje, które powstają w ulu, korzystnie oddziałują nie tylko na ogólny stan organizmu, ale również na tempo przemian materii – wskazują specjaliści z Pszczelarza Kozackiego. – Z kolei woń naturalnego miodu, propolisu, wosku, pyłku pszczelego ma dobroczynny wpływ na praktycznie wszystkie układy narządowe człowieka: centralny układ nerwowy, oddechowy, sercowo-naczyniowy. Szybko zauważalnym efektem jest zdecydowana poprawa jakości snu.

Dla kogo uloterapia, a dla kogo niekoniecznie?

Lista wskazań do korzystania z uloterapii jest długa. Otwierają ją: bezsenność, choroby układu nerwowego, takie jak niedowład, zapalenie nerwów, stwardnienie rozsiane, porażenie mózgowe, syndrom ciągłego zmęczenia. Zdaniem specjalistów pomaga ona także przy chorobach układu moczowego (zapalenie nerek, zapalenie gruczołu krokowego), reumatycznych, serca i podwyższonym ciśnieniu krwi. Terapia jest także zalecana osobom, które skarżą się na choroby układu oddechowego, w tym częste infekcje dróg oddechowych, przewlekłe zapalenie płuc, astmę oskrzelową, a także na chroniczny ból głowy, częste migreny, stany depresji i stresu, alergie oraz osłabienie układu odpornościowego.

Nie znaczy to, że terapia może być stosowana przez wszystkich. Istnieje bowiem dość długa lista przeciwwskazań, a znalazły się na niej między innymi: stany gorączkowe, zaawansowana miażdżyca, złogi w woreczku żółciowym czy nowotwory złośliwe. Nie można jej także stosować przy zapaleniu żył głębokich, kamicy nerkowej i nadreaktywności pęcherza. Na liście czynników wykluczających znalazły się także: rozrusznik serca, przyjmowanie leków immunosupresyjnych oraz alergia na produkty pszczele.

Uloterapia nie jest też polecana tym, którzy nie potrafią oderwać się od telefonu lub laptopa i nie chodzi tu o przeciwwskazania medyczne. Wnoszenie takiego sprzętu do domku jest zabronione, gdyż mogłoby zakłócić pracę pszczół. Warto też pamiętać o tym, by przed seansem nie używać perfum i dezodorantów, a ma to związek z tym, że pszczoły muszą cały czas wyczuwać królową, która wydziela feromony. Kosmetyczne zapachy mogą im w tym przeszkodzić. W terapeutycznym domku należy zachować spokój i ciszę, by nie zakłócać pszczołom codziennego rytmu życia.

Pszczoły leczą od tysięcy lat

Inhalacje powietrzem z ula nie są współczesnym wynalazkiem. Jak podkreśla portalpszczelarski.pl, były znane już starożytnym Egipcjanom. Pozytywny wpływ samego brzęczenia pszczół podkreślali także Hindusi, odnosząc się przy tym do elementów czakra odpowiedzialnych za wewnętrzną harmonię. Inkubator Pszczelarstwa zwraca natomiast uwagę na to, że najstarsze wykopaliska świadczące o zainteresowaniu człowieka dzikimi pszczołami pochodzą z epoki neolitycznej, czyli z okresu 50-60 tys. lat p.n.e. Naskalny rysunek przedstawiający zbieraczkę miodu, znajdujący się w Hiszpanii, ma ok. 12 tys. lat.

– Wnioskować można, że zainteresowanie pszczołami i miodem ma bardzo odległe początki – podkreślają przedstawiciele Inkubatora Pszczelarstwa. – Istnieją wzmianki na temat tego, że miód i propolis były używane już w starożytnych Chinach jako lekarstwo i sposób na leczenie ran, więc sama apiterapia jako „dyscyplina medyczna” ma bardzo ciekawy i daleki początek.

Ile kosztuje pszczele leczenie?

Z uloterapii można korzystać w różnych zakątkach kraju. Wspomniany domek na Uniwersytecie Łódzkim jest dostępny dla pracowników i studentów wydziału, ale z czasem będą mogły z niego korzystać także osoby, które nie są związane z uczelnią. Niektórzy pszczelarze w Polsce oferują domki bezpłatnie, w innych miejscach cena wynosi ok. 20-30 zł za seans, który trwa od 15 minut do godziny. Istnieje także możliwość przenocowania w „ludzkim ulu” – cena wynosi ok. 120 zł za noc, wliczona jest w nią poranna kawa.