Z ziaren kawy produkuje się dziś nie tylko wyśmienite napoje i desery. Kawa doskonale sprawdza się również w kosmetologii. Zawarta w nich kofeina ma szerokie zastosowanie zarówno w środkach kosmetycznych, jak i kosmetyczno-leczniczych.

Uważa się, że ojczyzną kawy jest Etiopia. To tam już w I tysiącleciu p.n.e. zbierano owoce dziko rosnących kawowców, a ponieważ metodę wypalania ziaren opracowano dopiero w XIV wieku w Jemenie, owoce zwane wiśniami spożywano gotowane. Według ludowych przekazów, żyjący w IX wieku n.e. Kalim, pilnujący kóz pasterz zauważył, że zwierzęta, nad którymi czuwał, po spożyciu czerwonych owoców kawowców stawały się pierzchliwe i rozemocjonowane. Czy był to początek odkrycia pobudzających właściwości kawy? – trudno dziś orzec. Jak jednak mawiają Włosi, „nawet jeżeli to nieprawda, to i tak dobrze powiedziana”. Prawdą jest natomiast, że to właśnie z Etiopii pochodzą kawowce i do dziś występują tam jako dzikie krzewy, chociaż przeważająca część upraw pochodzi z plantacji. W Etiopii również odkryto pierwsze botaniczne ślady kawowych kierzy.

Kawa rośnie nie tylko w Etiopii. Do uprawy krzewów konieczne są: wysoka temperatura, odpowiednia wysokość, a także małe wahania opadów. Takie warunki spełniają kraje leżące pomiędzy zwrotnikami Raka i Koziorożca (tak zwany pas kawowy): Brazylia, Peru, Meksyk, Kolumbia, Uganda, Etiopia, Gwatemala, Jamajka, Kostaryka, Rwanda, Kenia, Tanzania, Wybrzeże Kości Słoniowej, Indie, Boliwia, Nikaragua, Salwador, Laos, Burundi, Wietnam, Indonezja, Papua Nowa Gwinea – stają się więc one głównymi producentami kawy.

W Europie pierwszy krzew kawowy wyhodował w XVIII wieku w Gdańsku przybyły z Królewca prawnik, historyk i matematyk, a z zamiłowania także botanik – Jacob Theodor Klein. I chociaż nie wiadomo dziś dokładanie, czy Klein wyhodował krzew z ziarna, czy też sadzonkę rośliny otrzymał podczas jednej ze swoich podróży, wiadomo że ziarna i owoce wyhodowane na krzewie rozsyłał później po całej Europie, rozsławiając tym samym stworzony przez siebie ogród botaniczny.

Dobroczynne właściwości ziaren

Z ziaren kawy produkuje się dziś nie tylko wyśmienite napoje i desery. Kawa doskonale sprawdza się również w kosmetologii. Zawarta w nich kofeina ma szerokie zastosowanie zarówno w środkach kosmetycznych, jak i kosmetyczno-leczniczych, takich jak: szampony, kremy, mydła, peelingi, balsamy, maseczki, a także leki przeciwbólowe (choć to już inny segment).

Wykorzystanie kofeiny jako podstawowej substancji czynnej kosmetyków ma swoje źródło w jej walorach antyoksydacyjnych (antyoksydacja to proces opóźniania utleniania, czyli redukcji substancji tworzących naturalną ochronę komórek skóry), neutralizujących szkodliwy wpływ promieniowania ultrafioletowego czy zwalczania wolnych rodników (wolne rodniki są to cząsteczki o niesparowanych elektronach, które w procesie powrotu do równowagi wiążą się z innymi strukturami uszkadzając ich mDNA) przyśpieszających procesy starzenia się skóry.

Dzięki swoim właściwościom lipolitycznym, kofeina obniża poziom gromadzącej się w lipocytach tkanki tłuszczowej. Pobudza ich aktywność metaboliczną, zwiększa diurezę (przyczyniając się do odwodnienia komórek), usuwa toksyny, przyśpiesza odpływ limfy, a także poprawia przepływ krwi przez naczynia włosowate, przeciwdziałając tym samym powstawaniu opuchlizny. Balsamy, kremy i żele z dodatkiem kofeiny odświeżają wygląd skóry, napinają ją, w efekcie czego sylwetka zostaje wymodelowana, a skóra ujędrniona. Wygładzają drobne zmarszczki. Tworzą powłokę ochronną, zmniejszając ryzyko pojawienia się – pod wpływem promieniowania ultrafioletowego – zmian skórnych. W salonach kosmetycznych ekstrakty z kofeiny są najczęściej stosowane w trakcie zabiegów mezoterapii zarówno igłowej (substancja czynna aplikowana jest w skórze za pomocą igieł), jak i bezigłowej (witaminy, kwasy, aminokwasy, krzemionka, sole mineralne i inne są wprowadzane w głąb skóry z wykorzystaniem oddziałującego na nią pola elektrycznego o wysokim napięciu). W trakcie badań laboratoryjnych potwierdzono, że termogeniczne właściwości kawy, ze względu na występowanie w niej związku chlorogenowego, odpowiadającego za aktywizację procesów lipozy (spalania zmagazynowanej tkanki tłuszczowej), przyczyniają się do wzmocnienia wydatku energetycznego i zmniejszenia przyrostu masy ciała. Systematyczne aplikowanie kosmetyków opartych na ekstraktach wydobytych z ziaren kawy zapobiega odkładaniu się tkanki tłuszczowej, pociągając za sobą pojawianie się tak bardzo nielubianej przez panie tzw. skórki pomarańczowej. Termogeniczne właściwości ekstraktu kawy przyczyniają się również do zwiększenia  przepływu krwi przez naczynia włosowate, dzięki czemu skóra staje się lepiej dotleniona, a jej koloryt wyrównuje się. Zmniejszeniu ulegają także cienie wokół oczu, a w niektórych przypadkach znikają całkowicie. Zawartość polifenoli spowalnia proces rozpadu witaminy C w skórze, uniemożliwiając pojawianie się drobnych zmarszczek, a także wygładzając już powstałe. Właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne ekstraktu kawy dobroczynnie wpływają także na cerę ze skłonnościami do niedoskonałości – zmniejszaj stan zapalny zmian już powstałych (sebum i martwe komórki zatykając pory skóry powodują powstanie stanu zapalnego i wyprysków). Peeling kawowy pozwala na dogłębne oczyszczenie cery. Tak samo świetnie sprawi się przy pielęgnacji owłosionej skóry głowy, aktywizując cebulki włosowe przez pobudzenie mikrokrążenia skóry głowy, dając tym samym impuls do wzrostu włosów, wzmacniając je równocześnie, dodając im blasku, a także ocieplając ich barwę. Zdolności te zostały potwierdzone w trakcie badań in vitro przeprowadzonych przez dr. Lindera z Uniwersytetu w Jenie (Niemcy). Blondynki nie powinny jednak wykonywać zabiegów na włosy, wykorzystując do tego ziarna kawy, ponieważ może ona zabarwić ich jasne włosy.

Ekstrakt kawy nie jest zalecany – ze względu na swoją intensywność –osobom mającym skórę naczyniową ze skłonnością do występowania mikrowylewów. Ciężarne kobiety także powinny zrezygnować z użytkowania kosmetyków opartych na ekstraktach kawowych.

Aromat kawy odnaleźć możemy również w zapachach drogeryjnych wonności między innymi w: DKNY Be Delicious Men Donna Karan, Black Opium Yves Saint Laurent, Espresso Demeter Fragrance, Rebelle Rihanna.

Miłośnicy kawy mogą więc na różne sposoby delektować się właściwościami cennych ziaren.

Zrób to sam

Wykonanie kosmetyków kawowych nie jest trudne i większość z nas z tym sobie poradzi. A oto przepisy.

  1. Peeling do twarzy. Potrzebujemy: fusy kawowe, cukier brązowy, oliwę z oliwek. Wykonanie: fusy kawowe odsączamy łącząc je dokładnie z pozostałymi składnikami. Powstały w ten sposób peeling nakładamy na skórę twarzy okrągłymi ruchami. Płuczemy wodą.
  2. Peeling do skóry głowy. Potrzebujemy: 1/3 filiżanki mielonej kawy (1 filiżanka to 225 ml), dowolnej ulubionej odżywki do włosów. Wykonanie: kawę i odżywkę łączymy ze sobą aż otrzymamy jednolitą masę. Powstałą mieszaninę nakładamy na skórę głowy okrężnymi ruchami, zwilżając uprzednio włosy. Czynność wykonujemy przez 5-10 minut. Na koniec peeling spłukujemy wodą, włosy zaś myjemy ulubionym szamponem do włosów.
  3. Antycellulitowy peeling do ciała. Potrzebujemy: ¼ szklanki zmielonej kawy (1 szklanka to 250 ml), ¼ szklanki cukru, 2-3 łyżki oliwy z oliwek. Wykonanie: wszystkie składniki łączymy ze sobą do otrzymania konsystencji gęstej pasty. Mieszankę nakładamy na skórę ciała masując ją okrężnymi ruchami przez kilka minut.
  4. Środek na opuchnięte powieki i podkrążone oczy. Potrzebujemy: pół łyżeczki odsączonych i wystudzonych fusów, kilka kropli oliwy z oliwek oraz wody. Wykonanie: fusy mieszamy z oliwą z oliwek i wodą tak, by uzyskać konsystencję pasty. Przestudzoną mieszankę nakładamy na powieki, a także pod oczy. Pozostawiamy na 5-10 minut. Zmywamy zimną wodą.
  5. Maska ujędrniająca. Potrzebujemy: 1/3 szklanki zaparzonych fusów, kawę, gęstą śmietankę, kakao. Wykonanie: składniki mieszamy ze sobą aż otrzymamy jednolitą masę. Nakładamy na skórę twarzy, szyi i dekoltu. Po kilku minutach zmywamy wodą.

Małgorzata Królikowska